Choć jego ciemne futerko świetnie prezentowałoby się na scenie w świetle reflektorów, on woli pozostać w cieniu. Początkowo stojąc na uboczu przyglądał się towarzyszom z boksu, śledząc ich interakcje z człowiekiem. Teraz kocurek na własnym futerku przekonuje się, że ludzie potrafią być fajni, na przykład, gdy delikatnie przesuwają dłonią po jego sierści. Nawet czesanie stało się czymś bardzo przyjemnym i Manimals chętnie się mu poddaje. |
|
|
|